Duża plaża, przed wielkim Morzem

Siedze sobie na plaży i wystawiam tważdo słonka, a obok mnie siedzi mały smoczek.

Idę plażą, bez koszuli więc idealnie widać '9' na moich plecach

Nic nie mówie i dalej leżę

Nagle z nikąd leci Feniks (nad tobą) jakieś 10 m przed tobą zmienia się w wilka i biegnie do mnie

patrze tylko na ciebie-No cześć

Spojrzałem na dziewczynę
-Hej
Uśmiechnąłem się lekko, i powoli zacząłem iść w jej stronę

Yoshi warknął na ciebie lecz ręką nakazłam mu btuc spokojnym

Od tyłu biegnie na mnie wcześniej wymieniony wilk

-Ayame a ty sie nie ubierzesz czy bez ubrań paradujesz?

-Huh? Znasz mnie ?
Zdziwiony robię wielkie gały

-Asłyszałam twoje imie-Wstaje tylko a smoczek wchodzi mina ramiona

-No to przedstawiać się nie muszę, może Ty przedstawisz się ?

-Jeśli bym ci powiedział to zabić bym cię musiała lecz zrobie wyjątek Yumi

-Zabić? Wątpię że dała byś radę... oczywiście bez urazy

-Sugerujesz że słaba jestem tak?-Zabujcze spojrzenie i obok mnie staje wielki tygrys zamiast smoka

-Nie twierdzę tak, tylko tak się składa że jestem Tym pierwszym arcymagiem
Uśmiecham się, a wilk zmienia wysokość na coś powyżej mnie

-Ja tagze arcy magiem jestem-Bawie sie woda nadając jej różne kształty a yoshi warka dalej.

-Tylko tyle?
Uśmiech i wokół mnie ziemia zaczyna pękać wiatr się wzmaga z ziemi wypływa woda a w rękach pojawia się ogień, także w małym miejscu jest burza
-Panuję nad każdym żywiołem

-Popisywanie się moca nie jest niczym specjalnym-Mówie spokojnie a ty zaczysnasz sie unosić w powietrzu

-Jak fajnie
Uśmiecham się i śmieję
-Telekineza ?

-Być może lecz pewnie powiesz że i taksłaba jetem-Kręcetobą w powietrzu i powoli zamarzasz a ja zamieniam się wwielkiego kota

Uśmiecham się a wilk zmienia się w sam ogień, leci do mojej ręki w postaci kuli, ja wduszam ten ogień w siebie (jest to fuzja ze chowańcem moja moc) po tym zabiegu wyglądam tak

puszczam ciękładęsię na ziemi jako kot i zasypiam sobie totalnie cię olewając

Zmieniam się w siebie, wilk w feniksa i znika a ja zmieniam się w coś takiego:

I siadam obok Ciebie

Zerkam na ciebie i ziewam machającogonem

Spojrzałem na Ciebie wymachując ogonem, na moich ustach widniał uśmiech

-co cietak bawi że się usmiechasz-Zamieniam sięwwilka i zaczynam cię gonić ale najpierw zapałam zębami twój ogonek

-Ej no ! Nie ma tak !
Zmieniam się w kruka, i odlatuję, krążę nad tobą

Zamieniam się wsmoka i klap złapałam w paszczę

Zmieniam się w ognika (parzę Ci podniebienie)

Wypuszczam siadam na ziemi odmieniona i trzymam się za usta bo mnie popazyłes

-Sorki
Mówię w normalnej formie
-Ale chciałaś mnie zjeść!

-Nie chciałam nooooo-Łezki w oczkach mam oj bedzie płacz

-Przepraszam nooo
Podchodzę do dziewczyny

Nadal łezki w oczkach
-Boli

-Jak mogę Ci pomóc? Panujesz nad lodem, ochłódź sobie
Mówię zmartwiony

Usmiech i kawiatek zlodu
-prosze dlaciebie

Zdziw
-Dla mnie? Przecież ja Cię skrzywdziłem
Spuszczam łeb

-Broniłeś się
Mówie cicho smutna i łepek w dół mam fioletowe włoski jak w sygnie

Biorę kwiatek
-Wezmę go tylko jeśli mi wybaczysz

Machał łepkiem na tak
-ale fajny ptak parzy czy dziobie?

Patrzę na Feniksa
-Dotykiem parzy, ale dziobać też może, najfajniejsze jest to że nie parzy osób którym ufa
Feniks londuję na moim ramieniu

-Aha tomi pewnie nie
Smutna minka a Yo wdrapuje mi sięwpostaci łasiczki na ramiona

-Oj nie martw się
Uśmiech
-Zaufa Ci

-Hmm ale ja podobno dziwna jestem tak mówią
Wzdycham tylko siadając na ziemi ałasiczka tulka się do mnie

-Też jestem dziwny...
Zmieniam się w kotołaka (tego kotka z syngi)
-Mnie też nie ufał na początku... jak go dostałem

ale yoshi sam za mną szedł od dziecka

Uśmiecham się
-Ty to masz fajnie, wierny chowaniec, a ja ?
Śmiech, feniks zmienia się w wilka a ja go głaszczę

-No nie wiem podobno z litości ze mna jest

-Nie zamartwiaj się...
Patrzę dziewczynie w oczy

-Dzięki
Uśmiech

Włosy zasłoniły Ci oczy więc odgarnąłem je

Czerwona się zrobiłam a Yo zawarkał

-Hmmm? Coś się stało?
Spojrzałem na czerwoną dziewczynę

-NnN...nie

Uśmiechnąłem się i pogładziłem Cię po policzku

Bardziej sie czerwona zrobiłam

-Na pewno nic Ci nie jest? Może za dużo sobie pozwalam? Powiedz a już Cie nie dotknę

-Co nie tylko jestes pierwszy co ze mnagada
Usmiech

-To dobrze?
Uśmiecham się

Usmiech i kresle kuleczka na ziemi ilód wokół się twoży wkółeczku

Uśmiecham się, znów włosy zasłoniły, i znów odgarniam

Usmiech
-Pujde do fryzjera zadługie te włosy

-Nie obcinaj, mnie się podobają, i zawsze miło jest je odgarniać
Uśmiecham się szeroko

Ale są za długie jak widzisz

-Nie obcinaj nooo... ładnie w nich wyglądasz, a tak to będziesz źle wyglądać

-Jak to źle chce tylko grzywkę pod ciąc

-Nie obcinaj nooo
Słodkie oczka

-nie obiecuje-
Śmieje się

Spuszczam łeb

Cośsięstało?

-A nic
Uśmiecham się

-Czyżby coś widze że jednak cię trapi, wybacz ja musze iść

Od razu na to podniosłem głowę
-Co?! Już ?!
Znów spuszczam głowę
-No i znów zostanę sam ...

Woda cię podnosi i jedziesz sobie do morza

Wpadłem i idę na dno o.o

-Hmm coś się stało
Chodzepo wodziei patrze a cię woda wyciąga

Zaczynam kaszleć, krztuszę się

-Wybacz nie chciałam

Wyplułem resztki wody
-Nic mi nie jest

-Napewno?

-Tak... na pewno
Uśmiech